murowania dzień trzeci
21.09.2017
Trochę pociągnęli do góry...
Następne dni przerwa na deszcz:(
21.09.2017
Trochę pociągnęli do góry...
Następne dni przerwa na deszcz:(
20.09.2017
Wieczorna wizytacja budowy.
Pozostawiony fragment rury widać troszkę przeszkadzał przy murowaniu...
19.09.2017
Zaczęli murować mega-maxem.
Efekty dnia pierwszego:
Ogólnie pion i poziom zachowany:) Ogólnie...
18.09.2017
Zalaliśmy chudziaka. Poszło 16m3 betonu B20. Udało mi się dojechać przynajmniej na część tego procesu:)
Tata zalecił dodatkowe wzmocnienia, w postaci kratownic pod ścianki działowe:
Dowiedziawszy się rano, że mają zalewać zmusiłem wykonawcę, przy pomocy kierownika budowy, aby wykonał dla mnie przepusty pod prąd i domofon. Nie będę później sam sobie kuł i wiercił w chudziaku i fundamencie, skoro można to załatwić prościej. Udało im się coś wyrzeźbić z pomocą rur PCV:
Dospawali także kawałek bednarki, tzn. mam nadzieję, bo ten fragment był już zalany po moim przyjeździe. Nie wiem tylko czemu miał służyć ten fragment pomarańczowej rury PCV; chyba żeby utrudnić późniejsze położenie izolacji poziomej pod ściany...
W międzyczasie zauważyłem brak kanału powietrznego do kominka, który to miał być położony dopiero po zagęszczeniu we wierzchniej warstwie piachu.
Telefon do taty, czy coś zmieniał w tej kwestii; oczywiście, że nie zmieniał; wykonawca zaś stwierdził, że wspólnie ustalaliśmy, że rura pójdzie w warstwie styropianu... ehh... Tata kategorycznie stwierdził, że ma iść w piachu, a że rury nie ma pod ręką to prędko zbito z desek coś na kształt korytka w chudziaku, celem późniejszego zakopania przewodu. Niestety koło komina poszły dodatkowe kratownice pod ścianki działowe; do tej pory nie mam pojęcia jak ta rura została przeciśnięta pod kominek i w jakim stanie została obsypana "zagęszczonym" piachem:/
Całość zalana, zatapianie kratownicy:
Jeszcze wyrównanie listwą wibracyjną:
Stan zero osiągnięty:) tylko nie wiem czemu z ociepleniem fundamentów czekamy na nadejście zimy:/
15.09.2017
Dziś zasypaliśmy całość fundamentów. Łącznie poszło 11 wywrotek piachu; szarpnęło po kieszeni;)
Trochę zniszczeń w dysperbicie ta mega zagęszczarka poczyniła. Ciekawe jak wygląda całość pionowej izolacji przeciwwilgociowej. W następnym domu będę przyklejał przynajmniej kilka cm styropianu od wewnątrz;)
Tutaj trochę zbyt krótkie wyprowadzenie bednarki do rozdzielni głównej. A zostało jeszcze parędziesiąt metrów bednarki w rulonie.. ale jak wyobraźni brak wśród budowlańców... to trzeba będzie spawać:/
Przyszła kotłownia; do odprowadzenia kondensatu z pieca mam odpływ na bogato - 110mm;)
Tu coś poszło nie tak i koparka usunęła kilka bloczków betonowych z kuchni;) Najchętniej to bym usunął całą jedną warstwę tych bloczków, bo z tym fundamentem podwyższonym to będą same kłopoty:( przekonam się już po pierwszym deszczu po wylaniu chudziaka:/
wbite kawałki prętów wyznaczają poziom wylania chudziaka.
Mimo ponoć solidnego zagęszczania ponad półtonową zagęszczarką udało mi się własnoręcznie wbić taki żebrowany pręt fi 12mm na około 17cm; Jak dla mnie to słabawe zagęszczenie, ale ja się nie znam, jestem tylko farmaceutą.
Komentarze