Zasypanie kolein i skuwanie progów
16.02.2018
Za kilka dni Pan Arek ma wejść kłaść dachówkę. Prosił aby do tego czasu zasypać koleiny pokoparkowe za domem, które strasznie utrudniają postawienie rusztowań. Niestety pan Czarek zostawił teren budowy w stanie dość agonalnym i trzeba teraz jakoś doprowadzić wszystko do porządku.
Zlecenie dostał lokalny "Pan Koparkowy", swoją drogą bardzo sympatyczny człowiek:) Umówiliśmy się na piątkowe zasypywanie tych nieszczęsnych dołów kałużowych. Urwałem się z pracy 2h wcześniej, żeby zdążyć na 13tą na działkę. Pan Koparkowy "spóźnił się" może ze 4 minuty, za co przeprosił! Przywiózł ze sobą wywrotkę piachu, co wraz z moim działkowym zapasem piachu po zasypywaniu fundamentów po około pół godzinie dało taki efekt:
Może to coś pomoże, chociaż ze względu na kompletnie zmarzniętą glebę, nie udało się podrównać terenu przed zasypaniem (możliwe, że po deszczu wierzchołki kolein zamienią się ponownie w gliniaste bagno), jak również nie udało się pozbierać wszelkich przymarzniętych śmieciochów (czemu nie zrobiłem tego wcześniej:/). Trzeba będzie odkopać/przekopać w późniejszym terminie; 430pln plus lekka góra piachu trochę wyrzucona w błoto...
Korzystając z bytności na działce wyciągnąłem z bagażnika elektronarzędzia i pokułem trochę tych nieszczęsnych progów wewnętrznych.
Większość progu między salonem a kuchnią zdewastowana;)
Jeszcze taki kawałek się uchował.
Progi do łazienki i dolnego pokoju też odeszły w niebyt:)