Dalej skuwam progi
04.01.2018
Pierwszy wpis w nowym roku. Zmian niewiele, bo dekarze milczą, a ja staram się coś tam podłubać po godzinach pracy, a że zima i dni krótkie...
Tym niemniej... próg pod drzwiami wejściowymi skuty:
Zastanawiam się czy jeszcze skuwać te kilka centymetrów na równo z chudziakiem; chyba odpuszczę, bo dłubanina haniebna małą młotowiertarką. Ciepłe poszerzenie pewnie się zmieści, a i kilkanaście centymetrów styropianu również.
Zacząłem skuwać ten cholerny fundament między kuchnią a salonem; Powinienem w pierwszej kolejności skuć i podmurować bloczkiem z betonu komórkowego progi w oknach tarasowych, ale przedłużacz 20m + 3m nie wystarczył;)
A to pamiątka z sylwestrowej wizyty na działce i bliższego spotkania z bednarką odgromówki w jednym z narożników:/